Czy warto kupić african mango, a jeśli tak, to gdzie?
Mam już swoje lata i jako kobiecie w
pewnym wieku (powiedzmy że po 30tce+) trudniej mi jest schudnąć.
Czy afrykańskie mango może być sposobem na odchudzanie? Wiele
moich koleżanek ma podobne problemy, po ciążach, porodach,
karmieniu, chorobach – ich organizmy nie pracują tak, jak jeszcze
dziesięć lat wcześniej.
Stąd też w gronie moich znajomych
sporo osób stosuje różne suplementy diety mające za zadanie np.
przyspieszenie metabolizmu albo zwalczenie przyzwyczajenia do
podjadania, bo samodzielnie tj. przy pomocy diet trudno wyregulować
te mechanizmy.
Co ciekawe, choć są to raczej aktywne
osoby (dom, praca, wieczne zabieganie etc.), które niewiele czasu
spędzają na kanapach – problem z jedzeniem i rozregulowana
fizjologia (zaburzenia mechanizmów głodu i sytości) wydają się
mieć decydujący wpływ na ich wygląd i sylwetki.
Ostatnio znajome zachwycają się
afrykańskim mango. Sama jakoś się trzymam, bo z wagą i
metabolizmem jest nieźle (za to doskwierają mi inne
„przypadłości”), ale mimo wszystko postanowiłam poruszyć ten
temat, bo trochę rozejrzałam się po różnych publikacjach w sieci
i wydał mi się interesujący.
O co cały ten szum wokół afrykańskiego mango?
Szum zdaje się zapoczątkowali
Amerykanie, skąd falą rozeszło się na cały świat. A stało się
to dzięki nagłośnieniu zdaje się u dr Oza wyników badań nad
ekstraktem z pestki afrykańskiego mango. Z badań tych miało
wynikać, że pestka zawiera substancje, które mogą być nadzieją
dla wszystkich osób, które z jakichś powodów nie są w stanie
schudnąć tzn. na przykład przejść na dietę i wytrwać na niej,
które mają rozregulowane hormony zarządzające apetytem i
metabolizmem tłuszczów oraz węglowodanów i takie, które mają
słabą przemianę materii.
Afrykańskie mango uznano za cudowny
środek odchudzający, który w powszechnym mniemaniu odchudza ot tak
sobie – że niby wystarczy je brać i po problemie, człowiek
schudnie bez żadnego wysiłku.
Przyjrzałam się badaniom nad tym
mango i faktycznie są one obiecujące, ale bynajmniej nie wynika z
nich, że mango odchudza samo z siebie. Już piszę, w czym rzecz.
Działanie afrykańskiego mango wynikające z badań
Wyniki badań i link do dokumentu
źródłowego podrzuciła mi poniekąd jedna internetowa znajoma z
forum (polecam jej artykuł pt. Gdzie kupić african mango i dlaczego warto), która jednak nie przeanalizowała dokładnie wyników badań, efekty są opisane > tutaj.
Moim zdaniem przede wszystkim należy zwrócić uwagę na następujące
fakty:
- osoby, na których badano wpływ ekstraktu z afrykańskiego mango na cały organizm, a pośrednio również i na wagę, były zobowiązane do tego, żeby nie nie pić żadnych słodkich napojów, chodzi o to, że samo spożycie tych napojów tak radykalnie zaburza metabolizm i funkcjonowanie organizmu, że żadne wspomaganie nie pomoże,
- badane osoby były zobowiązane do w pewnym sensie normalnego odżywiania, nie mogły się za bardzo objadać, ale nie musiały się głodzić, dotyczyło to zarówno osób z tzw. grupy eksperymentalnej, czyli tej, której członkowie otrzymywali ekstrakt z pestki afrykańskiego mango, jak i z grupy tzw. kontrolnej, czyli tej, której członkowie otrzymywali placebo.
Na podstawie tych przesłanek już
można stwierdzić, że osoby badane i to z obydwu grup mogły
schudnąć choćby z racji niejedzenia najbardziej tuczących
pokarmów, ale na koniec badań okazało się, że o ile osoby z
grupy placebo straciły odrobinę wagi, o tyle osoby z grupy
eksperymentalnej zrzuciły średnio DUŻO WIĘCEJ (średnio 12) kilogramów.
Jakie wnioski wyciągnięto z badań?
Wbrew pozorom wcale nie stwierdzono, że
afrykańskie mango jest cudownym środkiem odchudzającym, który
odchudza ot tak sobie. Stwierdzono natomiast, że jego wpływ na
organizm jest wielokierunkowy. Przede wszystkim odkryto, że mango
bardzo intensywnie wpływa na poziomy hormonów szczupłości i
otyłości (m.in. na leptynę, insulinę i adiponektynę), a to z
kolei przekładało się najczęściej na ograniczenie ilości i
wartości kalorycznej zjadanych pokarmów przez osoby będące w
grupie eksperymentalnej, czyli te, które otrzymywały ekstrakt z
afrykańskiego mango.
W skrócie można to zjawisko opisać
tak, że ekstrakt z afrykańskiego mango sprawiał, że otrzymujące
go osoby same z siebie zaczynały jeść mniej i zdrowiej.
Same z siebie, czyli de facto za sprawą
własnego organizmu, który dzięki zmianom w poziomie hormonów
otyłości i szczupłości zgłaszał mniejsze zapotrzebowanie na
jedzenie, dzięki czemu wilczy głód czy chęć na coś słodkiego
(to najczęstsze przyczyny uniemożliwiające wytrwanie na diecie)
nie prowokowały u osób stosujących mango niezdrowych dietetycznych
zachowań.
Co to oznacza w praktyce?
Z mojego własnego, zdroworozsądkowego
punktu widzenia oznacza to, że:
- afrykańskie mango nie musi zadziałać w każdym przypadku, bo jeśli organizm nie ma zaburzonej fizjologii (poziomy hormonów otyłości i szczupłości), to mango raczej nie będzie kluczem do schudnięcia,
- afrykańskie mango może pomóc jedynie osobom, które będą stosowały się do podstawowych zasad określonych w ww. badaniach, czyli przede wszystkim nie skazują się z góry na porażkę pijąc na przykład hektolitry coli albo soków owocowych,
- owoc pomoże jedynie osobom, które zdecydują się na regularne stosowanie przez okres co najmniej miesiąca (mango nie modeluje hormonów tycia i szczupłości od razu), a optymalnie przez trzy miesiące, bo to po trzech miesiącach osiągnięto efekty, o których pisałam powyżej.
Afrykańskie mango jako bohater wpisów na forach
Jeśli chodzi o african mango to na
forach odbywa się istny cyrk. Trudno znaleźć jakieś merytorycznie
dobre wypowiedzi na jego temat. Nie dziwię się, bo na rynku jest
pewna konkurencja, więc fora są mocno zaśmiecone.
Śmieszą mnie wpisy typu „dzięki
african mango po miesiącu schudłam 10kg”, bo to niemożliwe, z
drugiej strony pojawiają się i takie (tu cytat) „brałam mango i
nie schudłam, chociaż przestałam jeść słodkie i pieczywo”.
W pierwszym przypadku kłamstwo jest
ewidentne, tym bardziej że wpisy tego typu powtarzają się bardzo
często, dzięki mango można schudnąć nawet i 12 kg, ale proces
odchudzania potrwa przynajmniej 2 miesiące, po miesiącu może ubyć
powiedzmy 4-6kg (w zależności od predyspozycji), ale nie 10 – no
chyba że ktoś jest bardzo otyły, wtedy na początku waga z reguły
spada szybciej, ale zauważcie - mango rozwija pełnię swojego
działania w ciągu miesiąca, więc tak naprawdę należałoby
uznać, że te 10 kg piszący takie posty tracą powiedzmy w ciągu
dwóch tygodni czy tygodnia.
W drugim przypadku kłamstwo nie jest
tak oczywiste, ale na zdrowy rozsądek: nawet bez suplementów
wspomagających odchudzanie chudnie się po odstawieniu słodyczy,
pieczywa i prostych węglowodanów i nawet mango nie jest do tego
potrzebne. Nie wierzę, by po miesiącu osoba, która zmieniła dietę
w ten sposób nie zrzuciła choćby 2-3 kilo, nawet bez mango. No i
druga sprawa, czyli to, co napisałam wcześniej – miesiąc to za
mało, by ocenić rzeczywisty efekt wpływu mango na wagę, bo
fizjologia spaczona przez lata nie naprawia się tak szybko.
Czy warto kupić african mango?
Teraz wróćmy do pytania z tytułu –
czy warto kupić african mango? Odpowiem tak: to zależy. Na pewno
trzeba liczyć się z pewnym wydatkiem, bo najsilniejszy i de facto
jedyny działający ekstrakt kosztuje coś koło 100 zł nawet po
rabacie. Powiedzmy, że w tym przypadku za całą kurację trzeba
zapłacić około 300 zł.
A czy warto wydać te pieniądze zależy
od tego, jakie przeszkody uniemożliwiają ci normalne, tradycyjne
odchudzanie bez wspomagania.
Jeśli cechuje cię niechęć do
wprowadzania jakichkolwiek zmian w swoim życiu, a odchudzanie w
twoim mniemaniu sprowadza się do łykania cudownych tabletek, które
załatwią za ciebie wszystko – daruj sobie, szkoda wydawać
pieniądze, bo nawet mango ci nie pomoże.
Jeśli jednak masz zaburzoną
fizjologię: ślimaczący się metabolizm, napady wilczego głodu,
ciągłą chęć na podjadanie, a jednocześnie nie jesteś
uzależniony / uzależniona od słodkich napojów i słodyczy lub
przez dwa – trzy tygodnie jesteś w stanie bez nich wytrwać to
pewnie warto.
A gdzie kupić afrykańskie mango?
Największy potencjał ma suplement z
6000mg ekstraktu z pestki afrykańskiego mango. Możesz go kupić w
kilku drogeriach, ale jak twierdzi znajoma najlepiej jest je kupować
na stronie producenta, bo tam otrzymasz 20% zniżki, co ma znaczenie
w przypadku dość drogiego suplementu.
Zniżkę otrzymasz kupując
mango przez >>> tę stronę.
I to by było na tyle w temacie. Mam
nadzieję, że to i owo wyjaśniłam.
Komentarze
Prześlij komentarz