Czy wolno jeść przed snem?
W świadomości
społecznej pokutuje wciąż jeszcze opinia jakoby jedzenie po
godzinie osiemnastej było zbrodnią przeciwko własnemu organizmowi.
Z tego powodu mielibyśmy narażać się na nadwagę i otyłość, a
przede wszystkim obniżać jakość snu. Czy faktycznie osiemnasta
jest godziną graniczną po której już nic zjeść nie można?
Oczywiście, że nie. Godzinę ostatniego posiłku powinniśmy
dostosować do naszej pory zasypiania. Jeśli jesteśmy nocnymi
markami i chodzimy spać o pierwszej, drugiej w nocy trudno
spodziewać się, że większość tego czasu spędzimy głodując,
to jedynie zwiększy poziom stresu w organizmie i bynajmniej nie
ułatwi nam zasypiania.
Kiedy więc
jeść przed snem?
Jeśli
odżywiamy się zdrowo, tj. regularnie zjadamy niewielkie porcje
posiłków jedząc ich od 5 do 6 / 7 w ciągu dnia (co trzy a nawet
co dwie godziny) ostatni posiłek powinniśmy zjeść na godzinę
przed snem lub w innym czasie w zależności od tego jak zachowuje
się nasz organizm i jak reaguje na zjadane pokarmy. Niestety nie
mmogę podać jednej konkretnej recepty bowiem za bardzo się różnimy
jako jednostki by można było dokonać tak daleko idącego
ujednolicenia zaleceń. Na pewno jeśli zjemy posiłek ciężkostrawny
powinniśmy odczekać nieco więcej przed położeniem się spać.
Co jeść
przed snem?
Zjadanie
węglowodanów tj. surówek i sałatek czy samych warzyw gotowanych
na parze przed pójściem spać na pewno nie jest najlepszym
rozwiązaniem. W ostatnim posiłku zjadanym w ciągu dnia powinno
znaleźć się również białko, dzięki któremu dostarczymy
organizmowi budulca do odnowy i regeneracji. To z białka powstają
nowe komórki zastępujące stare, to białko wchodzi w skład
hormonów i enzymów. Na noc nie powinno go organizmowi zabraknąć.
Inną sprawą jest fakt, iż białko poprawia metabolizm. Jedząc
przed snem pokarmy wysokobiałkowe sprawimy że przemiana materii
odbywać się będzie pełną parą i nawet jedzenie przed snem nam
nie zaszkodzi a na pewno nie przyczyni się do odkładania zbędnych
kilogramów.
Pamiętajmy też, że jedząc przed snem białko pochodzenia zwierzęcego
dostarczamy organizmowi tryptofanu - prekursora serotoniny, gwaranta
dobrego samopoczucia po obudzeniu.
Jeśli chodzi o mnie jedno wiem na pewno - głodna nie zasnę, a prowadząc tryb życia nocnego marka i jedząc ostatni posiłek o osiemnastej naraziłabym się na masakryczny katabolizm, stres i wszystko co jest z głodowaniem związane. Tego właśnie wolę uniknąć.
Komentarze
Prześlij komentarz