Pasta budwigowa działa!
Moje eksperymenty z olejem lnianym i pastą budwigową trwają już ponad miesiąc. Czas na krótkie podsumowanie:
Po pierwsze
Wydaje mi się, że to działa. Po trzech tygodniach poczułam się znacznie lepiej i to zarówno psychicznie jak i fizycznie. Oczywiście to subiektywna ocena samopoczucia i równie dobrze zmiany można przypisać jakimś innym czynnikom (np. pogodzie), ale w moim przekonaniu to Omega 3 z oleju i pasta budwigowa w końcu zadziałały pozytywnie.
Po drugie
Pryszczolandia się skończyła. Nie mam już wyprysków na twarzy, stany zapalne na dziąsłach zniknęły i chociaż w międzyczasie coś niefajnego działo się też w jednym uchu wszystko jest już ok. Wydaje mi się też, że moja skóra ma lepsze napięcie i jest bardziej nawilżona - nie zmieniałam w międzyczasie kosmetyków, więc przypuszczam, że to sprawka oleju.
Po trzecie
Jestem pewna, że pasta budwigowa usprawnia w jakiś sposób procesy wydalnicze. Wystarczy, że zrobię sobie dwudniową przerwę pojawiają się zaparcia.
Po czwarte
To nie może się znudzić. Twaróg wymieszany z olejem (w tej chwili oleju używam już naprawdę bardzo mało, bo ok. 4 łyżek na kostkę twarogu) można przyrządzać na tyle różniastych sposobów, że trudno o monotonię. Ja najbardziej lubię pastę z czosnkiem (uwielbiam czosnek choć ze względu na otoczenie nie mogą opychać się nim całkiem bezkarnie ;-) ), ale jadłam ją i z truskawkami i z jagodami i z pomidorami i ogórkami, a często mieszam ją też z drobno posiekaną kapustą z czego otrzymuję super surówkę.
Mniam. Polecam i Wam :-)
Po pierwsze
Wydaje mi się, że to działa. Po trzech tygodniach poczułam się znacznie lepiej i to zarówno psychicznie jak i fizycznie. Oczywiście to subiektywna ocena samopoczucia i równie dobrze zmiany można przypisać jakimś innym czynnikom (np. pogodzie), ale w moim przekonaniu to Omega 3 z oleju i pasta budwigowa w końcu zadziałały pozytywnie.
Po drugie
Pryszczolandia się skończyła. Nie mam już wyprysków na twarzy, stany zapalne na dziąsłach zniknęły i chociaż w międzyczasie coś niefajnego działo się też w jednym uchu wszystko jest już ok. Wydaje mi się też, że moja skóra ma lepsze napięcie i jest bardziej nawilżona - nie zmieniałam w międzyczasie kosmetyków, więc przypuszczam, że to sprawka oleju.
Po trzecie
Jestem pewna, że pasta budwigowa usprawnia w jakiś sposób procesy wydalnicze. Wystarczy, że zrobię sobie dwudniową przerwę pojawiają się zaparcia.
Po czwarte
To nie może się znudzić. Twaróg wymieszany z olejem (w tej chwili oleju używam już naprawdę bardzo mało, bo ok. 4 łyżek na kostkę twarogu) można przyrządzać na tyle różniastych sposobów, że trudno o monotonię. Ja najbardziej lubię pastę z czosnkiem (uwielbiam czosnek choć ze względu na otoczenie nie mogą opychać się nim całkiem bezkarnie ;-) ), ale jadłam ją i z truskawkami i z jagodami i z pomidorami i ogórkami, a często mieszam ją też z drobno posiekaną kapustą z czego otrzymuję super surówkę.
Mniam. Polecam i Wam :-)
Olej lniany i inne cuda natury jedzone w stanie naturalnym rzeczywiście oczyszczają organizm, jeśli wątroba nie nadąża z wyrzucaniem tego wszystkiego przez jelita cały nagromadzony brud wychodzi jak tylko może, przez skórę też.
OdpowiedzUsuńJa stosuję połączenie kilku diet oczyszczających, olej lniany dodawałam raczej do sałatek , ale teraz próbowałam zrobić pastę i raczej mi nie wyszła. Jak to robisz albo czym to robisz że to ma konsystencję pasty? Mi cały czas się rozwarstwiała..
Cześć Moniko, no ja z dietami oczyszczającymi też eksperymentowałam i chyba najmilej wspominam oczyszczanie cytrynami - o to było coś, ale wysypu pryszczy takiego jak po paście jeszcze nigdy nie miałam. Na szczęście już się skończyło i moja skóra naprawdę prezentuje się nieźle.
UsuńA jak robię pastę? Mniej więcej zgodnie z przepisem tj. chudy twaróg miksuję przez 5 minut (mikserem) z odtłuszczonym jogurtem albo maślanką (jak nie mam jogurtu pod ręką) i olejem. W zależności od proporcji poszczególnych składników wychodzi mi coś w rodzaju pasty (konsystencja gęstego dipu) albo zawiesistego chłodnika. Po tych pięciu minutach miksowania wszystkie składniki dość dobrze się łączą i nawet po paru godzinach z całości wytrąca się mikroskopijna ilość oleju
też od pewnego czasu eksperymentuję z tą pastą i potwierdzam efekt mega-oczyszczający. Swoją drogą zdziwiłam się bardzo, bo takiego wysypu pryszczy nie miałam nigdy - ani po bratku ani po żadnych innych "oczyszczaczach". Nie przypuszczałam, że ta pasta może aż tak intensywnie działać.
OdpowiedzUsuń