Melatonina na sen na cenzurowanym

Nasz rytm dobowy reguluje melatonina. Nie będę się w tym miejscu rozpisywała nad szczegółami reakcji chemicznych zachodzących w związku z tym w ludzkim organizmie. Osoby żądne wiedzy odsyłam do artykułu w Wikipedii. Rzecz jasna, to tak obecnie popularne źródło wiedzy dla większości ludzi, zawiera czasami błędy. Dotyczy to szczególnie kwestii medycznych, ale ostatecznie jest lepsze niż mnóstwo dziwacznych artykułów, jakie pojawiają się w sieci.

To co mnie interesuje w związku z melatoniną to powiązanie jej wytwarzania ze światłem i porami dnia. Obecnie sprzedaje się bez recepty preparaty zawierające melatoninę. Mają służyć ludziom cierpiącym na bezsenność, ale też na przykład niewidomym. To założenie naprowadza nas na kwestię impulsu inicjującego wytwarzanie tej substancji w organizmie. Światło padające na siatkówkę oka hamuje cały proces. Gdy robi się ciemno szyszynka wytwarza melatoninę i powoli robimy się senni. Wszystko w teorii wygląda pięknie, ale... Jak to właściwie jest z tą produkcją melatoniny w naszych organizmach? Pozwolę sobie tutaj na snucie niezobowiązujących refleksji. Chętnie też zapoznam się z Waszymi opiniami w komentarzach.

Niewidomi i melatonina

Oczywiście podstawowym problemem osób niewidomych jest brak wzroku. Jest to zmysł bardzo ważny. Dzięki niemu poruszamy się, rozpoznajemy otaczający nas świat, a nierzadko wybieramy partnera życiowego. Jednak utrata wzroku lub urodzenie się z tą wadą powoduje szereg komplikacji społecznych. Niełatwo podjąć pracę, niełatwo też rozwijać swój intelekt. Wszak jesteśmy społeczeństwem wzrokowców. Kiedyś podstawą wiedzy były książki. Dziś komputery i telewizja. O tym, że to ostatnie prowadzi nas chyba do wtórnego analfabetyzmu teraz rozpisywała się nie będę. Zatrzymajmy się tylko na fakcie, iż niemożność korzystania ze wzroku ogranicza człowieka bardziej niż można sobie to wyobrazić, gdy się widzi.
Wielu niewidomych pokonuje te przeszkody. Powstał alfabet Braile'a, a współcześnie pisze się programy komputerowe mające ułatwić życie takim osobom i umożliwić im korzystanie z komputerów. Powstaje też specjalny dodatkowy sprzęt. Wszystko to pięknie, ale i tak ograniczenia pozostają. Mamy jeszcze audiobooki i specjalne programy lektorskie. Mimo to trudno mówić o komforcie życia.
Jednak kolejny kłopot to rytm dobowy. Wszak siatkówka nie reaguje na światło. Jak więc organizm ma ustawiać sobie rytm dobowy? Niegdyś u wielu niewidomych obserwowano zaburzenia tego rytmu. Skutek jest podobny, jak w przypadku bezsenności. Pojawia się rozdrażnienie i zmęczenie. Tak jakby innych problemów było jeszcze mało.

Niemowlęta i melatonina

Mózgi małych dzieci też nie wytwarzają melatoniny. Dziecko śpi wtedy, gdy jest najedzone i nic mu nie przeszkadza. Sympatyczne prawda? Znam dorosłych, którzy chętnie funkcjonowaliby według tego modelu.

Zaczynają się komplikacje...

Teraz dopiero dochodzę do sedna problemu. Tradycyjna teoria zakłada, że zapadająca ciemność skłania nasz organizm do wytwarzania melatoniny. Sprawa jednak w istocie nie jest taka prosta, jak sugerowałaby to lektura polecanego artykułu w Wikipedii, czy inne publikacje naukowe. Pomijam tu rzecz jasna opisy procesów biochemicznych. Te z natury rzeczy robią wrażenie skomplikowanych.
Ludzie mają swój własny rytm dobowy. Nie tylko różnimy się porą, w której najkorzystniej dla nas udać się na spoczynek, ale też ilością godzin potrzebnych do regeneracji organizmu. Sama należę do osób śpiących najlepiej rano. Najczęściej pracuję do późnych godzin nocnych. Mam tak od dziecka i nie pomogło mi nawet wieloletnie wstawanie przed świtem. Wieczorem nie potrafiłam zasnąć. Wszystkie próby zmiany pory spania kończyły się porażką i przemęczeniem. Na szczęście teraz mogę pogodzić pracę z naturą.
Cóż to jednak oznacza? Czyżby mój mózg nie produkował melatoniny? Wada wrodzona? Nie jestem niewidoma, więc to odpada. Co z mniej więcej jedną trzecią populacji, która najchętniej sypiałaby podobnie, choć nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić ze względów społecznych? Czyżby aż tylu ludzi miało problem z melatoniną?

Słońce, a elektryczność...

To dopiero początek niejasności. Naukowcy wcale nie są pewni, czy chodzi im o światło w ogóle, czy raczej tylko światło słoneczne. Jeśli światło słoneczne, co sugerują niektórzy, no to musielibyśmy z założenia zimą spać więcej. Tak się do pewnego stopnia dzieje. W dni słoneczne chętniej wstajemy z łóżka i aż tak bardzo nas do niego nie ciągnie.
Idąc dalej tym tropem możemy sobie założyć, że wprowadzenie światła elektrycznego nie ma znaczenia dla naszego problemu. No to skąd się wzięła ta mutacja u tylu ludzi? Może jednak ma znaczenie i to właśnie sztuczne światło spowodowało, że część z nas nie wytwarza melatoniny w wystarczających ilościach? Piękne wyjaśnienie. Tylko nieprawdziwe. Od wieków znane są przypadki ludzi wolących pracować nocą. Ciemność ich ograniczała, ale radzono sobie za pomocą świec, pochodni i czego się da. Było ich wówczas mniej? Pewnie, ale czy rzeczywiście mniej, czy tylko reszta nie miała wyjścia. No bo co robić po ciemku?

Kiedy warto sięgnąć po tabletki?

Przyznaję, że nieco się w tym gubię. Całość wygląda na teorię bardzo naciąganą. Nigdy nie badałam się na poziom melatoniny, nawet nie wiem, jak takie badania wyglądają. Może przyczyna jest inna? Ciekawe jest co innego. Faktycznie melatonina przyjmowana w postaci preparatu może ułatwić zasypianie. Z doświadczenia mojego i kilku osób mogę stwierdzić, jakie sytuacje są warte brania takich specyfików. Po pierwsze podróże do innych stref czasowych. Łazi potem człowiek kilka dni zmęczony, a spać nie może. Lepiej więc wziąć tabletkę i się wyspać porządnie.
Jeszcze ważniejsza staje się taka profilaktyka, gdy ktoś z natury jest predysponowany do późnego przesiadywania po nocy, a do pracy musi zrywać się wcześnie. Wtedy też warto sięgnąć po preparat z melatoniną i iść wcześniej spać. No i oczywiście osoby niewidome też mogą w ten sposób pozbyć się choć jednego ze swoich problemów.

Jeszcze jedno: ponieważ melatonina nie zawsze rozwiązuje wszystkie problemy czasem warto wzbogacić dietę / suplementację o inne składniki. Tu znajdziesz wiecej informacji.

Anomalia pogodowe

Pozostają jeszcze anomalia pogodowe. Zachmurzone niebo i deszcz skłaniają do senności. Trudno w takich warunkach wydajnie pracować. Rozwiązaniem wydaje się sięgnięcie po środki pobudzające. Ich dłuższe stosowanie nikomu nie wychodzi na zdrowie.
Można też spróbować suplementacji tauryną. Środek zdrowy i dobry. Poprawia pracę układu nerwowego, ale jego pobudzające działanie jest zdecydowanie przereklamowane. Organizm reaguje tak tylko przez pierwsze kilka dni suplementacji.
Sporo osób ratuje się piciem kawy. Sama lubię kawę, ale wiem, że nie pobudzi ona osoby pijającej ją regularnie. Nie wspominam już o tym, że większość Polaków pije coś co mnie trudno kawą nazwać.
Może więc podejść do sprawy inaczej? Wieczorem melatonina i lepszy sen, a dzięki temu za dnia będziemy mniej ospali? Radzę przetestować ten wariant. Pogoda to takich testów jest w sam raz.
Tyle tabletki. Co do samej teorii, muszę sobie jeszcze wszystko przemyśleć i uporządkować.


Komentarze

Popularne posty