Chcesz schudnąć? Skakaj na skakance!

Oczywiście skacz a nie skakaj, ale ta druga forma tak mi się podoba, że postanowiłam użyć jej w tytule posta. Brzmi energetycznie (energetyczniej niż skacz) i jest po prostu fajna.

Skakanka z jogą nie ma wiele wspólnego, ale jest doskonałym przyrządem do utrzymania kondycji, zdrowia i ekspresowego schudnięcia. Poza tym skakanie pomaga pozbyć się cellulitu, bo uda w tym czasie trochę pracują, choć bardziej zaangażowane są łydki. Niestety skakanka obciąża kolana, trzeba więc z tym trochę uważać.

Uświadomiłam to sobie, gdy znalazłam swoją starą skakankę, bodajże sprzed kilku lat, chociaż sprzęt i tak jest dosyć nowoczesny, bo ma wbudowany counter skoków. Dziś przeskoczyłam pięćset razy i spróbuję jeszcze trochę. Człowiek wychodzi z wprawy z upływem lat :-).

Skakanie na skakance jest doskonałym ćwiczeniem aerobowym, trzeba przy tym uważać by utrzymać puls na odpowiednim poziomie i nie nabawić się totalnej zadyszki. Na początku może być trudno, potem jest coraz łatwiej.
Kolejna zaleta: na skakance można skakać w domu, o dowolnej porze i w dowolnym ubiorze, a nawet zupełnie z doskoku. Ja swoją położyłam w widocznym miejscu i ... skakam od czasu do czasu rekreacyjnie, ot tak żeby oderwać wzrok od komputera.

Ile kalorii można spalić?
Po godzinie skakania nawet 700 + kalorii, ale godzinę naprawdę trudno będzie wytrzymać :-)

Przyjemnego skakania!

Komentarze

  1. hej, skakanka to dobry pomysł, ale trudno utrzymać równe tętno (i tempo), ja na początku miałam problem z kolanami, ale staram sie skakać płynnie tak zeby ich za bardzo nie obciążać - taka wersja light skakania.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty