Moje opinie: odchudzanie na zawołanie cd recenzji

Dziś z ciekawości odwiedziłam stronę diety.
Agresywny amerykański marketing na najbardziej zaawansowanym poziomie. Najciekawsze jest to, że autor (czy też raczej autorka diety) w bardzo wielu punktach mija się z prawdą.

Przykłady? Bardzo proszę

Po pierwsze: pisze się o zbawiennym wpływie tłuszczu na proces chudnięcia. Sęk w tym, że w diecie "odchudzanie na zawołanie" tłuszcze są dosyć skutecznie wyeliminowane (potwierdziłam to konsultując z koleżanką: zalecenie z diety - jeśli używasz majonezu to tylko nisko- lub beztłuszczowego - bardzo ciekawe zjawisko, nieprawdaż?). Poza tym tłuszcze są tak naprawdę niezbędne dlatego, że to dzięki nim przyswajamy pewne witaminy i minerały.

Po drugie: na stronie Odchudzania na zawołanie pisze się o tym, że ćwiczenia fizyczne nie działają, bo spalają jedynie węglowodany, wyrabiają jedynie mięśnie, które i tak są pokryte tkanką tłuszczową. To już wierutne kłamstwo, udowodniono że po ok. 20 minutach treningu organizm spala właśnie zapasy nagromadzone w tkance tłuszczowej prowadząc do znacznej redukcji tej tkanki.

Podobnych absurdów jest jeszcze co najmniej kilka.
Generalnie jestem pod wrażeniem tego, że tak agresywnie i bezwstydnie można wciskać ludziom ciemnotę i że co niektórzy (przykładem moja koleżanka) się na to nabierają.

Komentarze

Popularne posty